Relacja z pobytu w Sanatorium „Dniepro” w Truskawcu na Ukrainie

    W dniach od 22.04.2018 r. do 04.05. 2018 r. przebywaliśmy w Sanatorium „Dniepro” w Truskawcu, na Ukrainie. Kompleks „Dniepro- Beskid’ znajduje się przy wjeździe do Truskawca naprzeciwko dworca autobusowego, około 750 metrów od głównego deptaka. Sanatorium „Dniepro” to obiekt o standardzie turystycznym, ekonomicznym. W skład budynku „Dniepro” wchodzą połączone korytarzami: siedmiopiętrowa baza noclegowa, duża stołówka, korpus leczniczo diagnostyczny, pijalnia wód leczniczych takich jak „Naftusia” „Maria” itp., piękna, duża sala widowiskowa, bilard, basen, gabinety zabiegowe i lekarskie.

   Mieszkaliśmy w pokojach dwuosobowych na trzecim piętrze (wszyscy obok siebie),z łazienką, TV i lodówką oraz balkonem- standard turystyczny. Pokoje były czyste i przewiewne, sprzątane każdego dnia. Często były wymieniane ręczniki, była czyściutka pościel. Korzystaliśmy z różnych zabiegów w zależności od potrzeb i według zaleceń lekarzy. Piliśmy trzy razy dziennie „Naftusię” – godzinę przed posiłkiem i „Marię” na krótko przed jedzeniem. Dzięki tym napojom oczyszczaliśmy nasz organizm. Wyżywienie był bardzo dobre i choć dietetyczne, to urozmaicone  ukraińskie potrawy. Kuracjusze korzystali ze stołu typu szwedzkiego. Było mnóstwo surówek, różnego rodzaju kasze i makarony, różne mięsa, herbaty, soki bez cukru i z cukrem. Do każdego podstawowego posiłku skompletowanego przez siebie był zawsze dodatek w postaci naleśników z różnymi polewami, kefir lub kisiel, jabłko pieczone lub sałatka z owoców i ciasta lub bułeczki pieczone przez kucharzy. Były też różnorodne zupy – rano mleczne i na obiad warzywne – smaczny barszcz ukraiński lub zupa serowa itp. Byliśmy najedzeni i zadowoleni z wyboru i różnorodności posiłków. Nie trzeba było zaopatrywać się w dodatkowe produkty spożywcze.

   Każdy dzień był wypełniony, do południa zabiegami leczniczymi, a po południu zajęciami własnymi – chodzenie na spacery, na koncerty zespołów, tańce, wycieczki, zwiedzanie miasta, pyszne lody czy też na msze do kościoła katolickiego i spotkania ze znajomymi z Polski – spotkanie z państwem Leszczynowiczów, którzy byli w Sanatorium „Szachtar”. Byliśmy na przepięknym występie zespołu ukraińskiego „Wierchowina”. Aktorzy, muzykanci i tancerze pokazali obrzędy dotyczące powitania wiosny, Wielkanocy, wesela. Wszyscy Polacy byli zachwyceni dwugodzinnym występem zespołu. Uczestniczyliśmy również w występie Romów Ukraińskich europejskiej sławy, w Domu Kultury im. Szewczenki.

   Zwiedzaliśmy codziennie Truskawiec, który jest bogaty w piękny park zdrojowy z różnymi wodami pitnymi oraz przepiękne cerkwie moskiewskie i kijowskie, bogato zdobione. Zwiedziliśmy delfinarium truskawieckie, gdzie odbywają się pokazy delfinów i rehabilitacja na różne zaburzenia, zwłaszcza u dzieci. Jeździliśmy na różne wycieczki, między innymi kolejką-tramwajem w Karpaty. Zwiedzaliśmy przepiękny Lwów i Drohobycz z różnorodnymi zabytkami. Dwukrotnie odbyły się wieczorki taneczne w ukraińskiej restauracji, przy żywej muzyce i degustacji ukraińskich potraw. Chodziliśmy również na basen kąpielowy, który znajdował się na terenie sanatorium. W Truskawcu wiele produktów jest tanich. Można było się w nie zaopatrzyć na wielkim bazarze, na którym były rodzime produkty i przywieźć je do Polski – smaczna chałwa, twarde czekolady i bardzo dobre cukierki. Choć ludzie są tu biedni i bardzo mało zarabiają, to są bardzo przychylni i życzliwi gościom.

    Bardzo miło spędziliśmy czas. Dużo było radości i śmiechu każdego dnia. Nie było czasu aby się nudzić. Zleciało wszystko tak szybko, że nie wiadomo kiedy. Obsługa medyczna i administracyjna była bez zarzutu, miłe gesty i usposobienie w stosunku do Polaków. Nasza grupa była przesympatyczna. Wspólnie przeżywaliśmy każdy dzień z uśmiechem na ustach. W razie potrzeby pomagaliśmy sobie wzajemnie. Polecamy wszystkim to miejsce, bo jest niedrogo, za te pieniądze nie kupi się pobytu w sanatorium w Polsce. Leczenie jest świetne. Dzięki wodom i zabiegom wszyscy lepiej się poczuli. Wyśmienite towarzystwo i atmosfera przyczyniły się do przyjemnego spędzenia czasu na rekonwalescencji. Osobiście jesteśmy zadowoleni i szczerze polecamy wyjazd do Truskawca z Biurem „Joanna” we Wrocławiu. Dziękujemy pani Marii Pałce z Sekcji Kulturalnej w SUTW „Atena” za przygotowanie wszystkich uczestników do wyjazdu i współpracę z biurem „Joanna”.

Uczestnicy grupy obornickiej: pani Barbara Berny,  pani Danuta Bzdyra, pani Maria Mironowicz, pan Kazimierz Mironowicz, pani Krystyna Wiśniewska, pan Jerzy Wiśniewski i pan Edward Wojtczak

Relację sporządziła: Krystyna Wiśniewska